ORLEN Wyścig Narodów to święto kolarstwa dla młodych zawodników – również polskich. Rozgrywana od 2019 roku impreza jest jednym z najważniejszych startów i celów dla lokalnych ekip, które mogą sprawdzić się na tle czołowych reprezentacji narodowych. „Dla naszej drużyny jest to jeden z większych wyścigów i jesteśmy bardzo zadowoleni, że możemy tu wystartować” – mówi Łukasz Świderski, dyrektor sportowy Mostostalu Puławy.
Cztery polskie drużyny staną na starcie ORLEN Wyścigu Narodów w Łańcucie. Oprócz kierowanej przez selekcjonera Tomasza Brożynę reprezentacji kraju, będą to Mostostal Puławy, KK Tarnovia i mieszana ekipa złożona z zawodników z lokalnych zespołów. Dla wielu polskich zawodników jest to niezwykła okazja i możliwość rywalizacji z najlepszymi kolarzami do lat 23.
„Dla naszej drużyny jest to jeden z większych wyścigów i jesteśmy bardzo zadowoleni, że możemy tu wystartować i na pewno będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Moi kolarze są w dosyć dobrej dyspozycji, liczę, że się pokażą i może powalczą o dziesiątkę na którymś etapie” – mówi Łukasz Świderski, dyrektor sportowy Mostostalu Puławy.
„Mamy zróżnicowaną drużynę — trochę doświadczenia i więcej młodości. Myślę, że nasz lider Marek Kapela może powalczyć z najlepszymi. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu. Mamy też młodego kolarza Wiktora Czekaya, który dobrze prezentował się w Czechach i liczę, że sprawi tu miłą niespodziankę” – przyznaje dyrektor sportowy KK Tarnovia, Piotr Broński.
Marek Kapela jest jednym z polskich zawodników, na którego należy zwrócić szczególną uwagę – to mistrz kraju w wyścigu ze startu wspólnego. Tytuł wywalczył w ubiegłym roku w Płocku, gdzie okazał się najlepszy w finiszu z peletonu. Być może na pierwszym etapie ponownie zademonstruje swoją szybkość?
„Jutro upatrujemy największą szansę, ale zobaczymy, jak ułoży się wyścig. Jest wielu świetnych zawodników, bardzo dobrych reprezentacji i wszyscy nastawiają się na walkę od samego początku. Podchodzimy do tego spokojnie, z chłodną głową i bez presji, bo tak zawsze lepiej wszystko wychodzi” – mówi Piotr Broński.
Z nastawieniem na walkę w ucieczkach na ORLEN Wyścig Narodów przyjechał Mostostal Puławy. W ubiegłym roku w barwach tej drużyny aktywnie jechał Maciej Banaszak, który w 7. edycji ORLEN Wyścigu Narodów wystartuje w barwach reprezentacji Polski. Dyrektor sportowy Łukasz Świderski zwraca uwagę, że sama możliwość startu jest dla zawodników wyjątkowa i pozwoli im podnieść poziom sportowy.
„Będziemy starali się zabierać w ucieczki, walczyć na premiach i być może na etapach, ale przede wszystkim naszym celem będą odjazdy” – mówi.
„Ściganie z lepszymi, przy wyższym tempie na pewno pomaga w podniesieniu poziomów. Między innymi dlatego ten start jest tak cenny dla naszej drużyny. Chłopaki są bardzo zadowoleni, że mogą tu wystąpić i się pokazać. Będą relacje w telewizji, możliwość zaprezentowania się szerszej publiczności, dlatego są przeszczęśliwi” – dodał.
„To jest zupełnie inne ściganie. Puchary Narodów czy stricte wyścigi młodzieżowe — to jest żywioł. Każdy walczy od samego początku, każdy chce się pokazać i nikt nie kalkuluje, dlatego często jest taka przysłowiowa rzeźnia” – podkreśla charakter wyścigu Piotr Broński.
Trasa tegorocznej edycji ORLEN Wyścigu Narodów pokazuje, że będzie gdzie walczyć. Od samego początku kolarze będą mierzyli się z wymagającymi podjazdami, które nasilą się w dalszej fazie wyścigu. Losy rywalizacji powinny rozstrzygnąć się na finiszach pod Hotelem Arłamów, ale ściganie warto śledzić od samego początku!