Włoch Francesco Busatto jako pierwszy minął metę trzeciego etapu ORLEN Wyścigu Narodów. Liderem wciąż Nikolaj Menge z Danii.
Trzeci etap wyścigu odbył się na Słowacji. Rozpoczął się w Lewoczy, a metę zaplanowano na wysokości 1347 metrów w Szczyrbskim Plesie. Tam za Busatto finiszował Słoweniec Gal Glivar, a trzeci był Carlos Canal z Hiszpanii.
– Poczułem, że jestem w dobrej formie, więc spróbowałem i udało się! – cieszył się na mecie Busatto. – Byłem zaskoczony, kiedy się okazało, że ostatni podjazd wcale nie był taki trudny. Pomyślałem, że mogę walczyć o zwycięstwo. Zrobiłem to! Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wyszło, a to wszystko dzięki zespołowi. Dedykuję im ten wynik, bo nie tylko ja wygrałem, wygrała cała drużyna, która wykonała świetną robotę – dodał zwycięzca.
Piątkowy etap miał 124 kilometry, a kończył się wymagającym podjazdem. Kolarze walczyli też z nieprzewidywalną pogodą, bo zaczęło się lekko padającym deszczu, choć było ciepło, a temperatura przekraczała 20 stopni. Na trasie wyścigu ulokowano także premię górską BUKOVINA Resort, którą zdobył Amerykanin Cole Kessler.
Już od pierwszego kilometra ostre tempo narzucili kolarze z Polski. Biało-Czerwoni jechali aktywnie i reagowali na kolejne ataki zawodników z innych drużyn. Po Polakach pracowali też kolarze z Danii, Luksemburga i Włoch. Uciekł co prawda Diego Uriarte, ale został złapany.
Kolejny raz problemy miał lider Nikolaj Mengel, ale dał radę zachować koszulkę, którą nosi od zwycięstwa na pierwszym etapie.
W sobotę peleton będzie się ścigał już w Polsce, a przed nimi jazda z Bukovina Resort do Nowego Sącza na dystansie 129 kilometrów.